Jak wielokrotnie pisaliśmy na tym forum, siec DVB-T w Polsce jest zaprojektowana do odbioru stacjonarnego. Stabilny odbiór zapewnia jedynie antena kierunkowa umieszczona co najmniej 10m nad poziomem terenu. W każdym innym przypadku ma prawo nie działać. Ponieważ antenę dobiera się do lokalizacji, w wielu miejscach udaje się jednak dobrać coś prostszego.
Ten drucik (bo trudno to nazwać anteną) w tablecie nie zadziała. W pewnych, specyficznych warunkach - blisko nadajnika, najlepiej z widocznością optyczną anten nadawczych - da się odbierać, ale to wyjątki od reguły.
W przypadku urządzeń przenośnych nie wiele da się zrobić. Nawet jeśli mają złącze do anteny zewnętrznej trudno wozić ze sobą rozkładany maszcik z anteną na czubku
Na biwaku można próbować eksperymentów z rożnymi antenami np. panelowymi, pod warunkiem, że tablet ma złącze do zewnętrznej anteny, ale w tych urządzeniach DVB-T to gadżet, który często nie działa. Trzeba się z tym pogodzić.
Sprzedaż takich urządzeń, a niestety będzie ich coraz więcej na naszym rynku, bez rzetelnej informacji o warunkach odbioru DVB-T w Polsce, jest po prostu naciąganiem klientów.
Wszystkim rozczarowanym (i nie poinformowanym o warunkach odbioru DVB-T) polecam zapoznanie się z ustawą o szczególnych warunkach sprzedażny konsumenckiej i ewentualny zwrot towaru z powodu niezgodności z umową. (miał odbierać DVB-T, a nie odbiera)
tylko po pierwsze - gdzie jest nadajnik, a po drugie - żeby ogladać trzeba stac blisko nadajnika? 
