OK, poczytałem wskazany uprzednio artykuł z (
Wirtualnych Mediów) i nie widzę tam słowa
zysk.
Za to widzę inne, ULTRA-ciekawe rzeczy:
Dodatkowo nadawca dostał 15,74 mln zł rekompensaty z budżetu państwa, w ramach nowelizacji ustawy abonamentowej przyznanej mediom publicznym za wpływy z abonamentu rtv utracone w latach 2010-2017 wskutek zwolnienia z tej opłaty wybranych grup społecznych.
Ogółem media publiczne dostaną z tego tytułu 980 mln zł, z czego 860 mln zł trafi do Telewizji Polskiej (w ub.r. otrzymała 266,5 mln zł).
Szczerze mówiąc, to w ogóle nie byłem świadomy tego kuriozum. Toż to kompletnie na głowie postawione. Bagno, proszę Państwa. Bagno.
Agencja Reklamy Polskiego Radia ze sprzedaży oferty reklamowej i sponsorskiej nadawcy zanotowała w ub.r. 60,47 mln zł, o 0,43 proc. mniej niż rok wcześniej. Stanowiło to 20,32 proc. wszystkich przychodów firmy.
[...]
Sprzedaż usług dla Ministerstwa Spraw Zagranicznych przez Polskie Radio dla Zagranicy przyniosło nadawcy 3,15 proc. łącznych wpływów.
Czy ja dobrze rozumiem: skoro 60.47 mln to 20.32% przychodów, to 3.15% to będzie 9.37 mln.
Jeśli przyjąć za prawdę, że:
Max van Org pisze:
Ok. 7,51 mln zł./rok za usługi kodowania, multipleksacji programów radiowych i danych dodatkowych i nadawanie multipleksu w 15 województwach z 24 lokalizacji.
(nie wiem skąd takie dane, ale nie chcę ich szukać w sieci, żeby się jeszcze bardziej nie .....
-ić!)
to znaczy, że MSZ zapłacił z nawiązką za nadawanie DAB. Rozumiem, że MSZ "zarobił" te pieniądze na bazarze (???). Czy może to też (jak bez mała WSZYSTKO) jest kasa wyszarpnięta z kieszeni zwykłych ludzi?
Dobra, wiem - REKLAMA. Tu jest forsa. Ale skoro tak, to pytam: czym PR się różni od rozgłośni komercyjnych w tych kontekście? To taka nieznośna hybryda. Z jednej strony "misja" - z drugiej "trzepanie kasy" na raklamach (jak widać poważny udział w całości tego interesu).