Niemiecki Parlament zatwierdził zmianę prawa telekomunikacyjnego i zastosował dyrektywę UE nakazującą wyposażanie samochodów z co najmniej 4 kołami i odbiorników wyższej jakości w możliwość odbioru radia cyfrowego. Słowo DAB+ nie zapisano w ustawie. Już 17. października Bundestag przyjął zmianę prawa telekomunikacyjnego, ale niektóre ustawy mogą być wstrzymane przez niemiecki „Senat”, czyli Bundesrat. Dokument zawierał datę, do którego dnia Bundesrat mógłby wnieść sprzeciw, są to dwa tygodnie. Jak donoszą niemieckie media, zmiana ustawy została zatwierdzona i wejdzie w życie.
Za głosowały partie: CDU/CSU, SPD, Zieloni, przeciwko głosowała Lewica (Die Linke) i Alternatywa dla Niemiec. Tak samo głosowały te partie podczas obrad Komisji Transportu i Infrastruktury Cyfrowej, na obradach komisji Kultury i Mediów również Lewica głosowała za. Zmianą ustawy zajmowała się również Parlamentarna Rada Doradcza ds. Zrównoważonego Rozwoju, która aprobowała, aby odbiorniki UKF mogły być nadal używane.
Zmiana prawa niemieckiego była konieczna po przegłosowaniu przez parlament UE i radę dyrektywy 2018/1972 z dnia 11 grudnia 2018 r. ustanawiającą Europejski kodeks łączności elektronicznej w której zapisano:
Artykuł 113
Interoperacyjność samochodowych odbiorników radiowych oraz odbiorników radiowych i sprzętu telewizji cyfrowej dostępnych dla konsumentów
1.Państwa członkowskie zapewniają interoperacyjność samochodowych odbiorników radiowych oraz konsumenckiego sprzętu telewizji cyfrowej zgodnie z załącznikiem XI.
2.Państwa członkowskie mogą przyjąć środki zapewniające interoperacyjność innych konsumenckich odbiorników radiowych, ograniczając wpływ na rynek odbiorników radiowych niskiej klasy i zapewniając, aby takie środki nie były stosowane do produktów, w których odbiornik radiowy ma charakter jedynie pomocniczy (takich jak smartfony), i do urządzeń używanych przez radioamatorów.
3.Państwa członkowskie zachęcają podmioty świadczące cyfrowe usługi telewizyjne do zapewnienia, w stosownych przypadkach, aby sprzęt telewizji cyfrowej, który oni przekazują swoim użytkownikom końcowym, był interoperacyjny, tak aby sprzęt telewizji cyfrowej mógł być, gdy jest to technicznie wykonalne, ponownie wykorzystany przez inne podmioty świadczące cyfrowe usługi telewizyjne.
Bez uszczerbku dla art. 5 ust. 2 dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady2012/19/UE (1) państwa członkowskie zapewniają, aby po zakończeniu umowy użytkownicy końcowi mieli możliwość oddania sprzętu telewizji cyfrowej w ramach darmowej i łatwej procedury, chyba że dostawca wykaże, że nie jest on w pełni interoperacyjny z usługami telewizji cyfrowej innych dostawców, w tym tych, do których przeszedł użytkownik końcowy.
Zakłada się, że sprzęt telewizji cyfrowej, który jest zgodny ze zharmonizowanymi normami, do których odniesienia zostały opublikowane w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej, lub z częścią takich norm, spełnia wymóg interoperacyjności określony w akapicie drugim objęty tymi normami lub ich częścią.
Do tej pory §48 niemieckie prawa telekomunikacyjnego zawierał tylko interoperacyjność odbiorników telewizyjnych.
Z
uzasadnienia wynika, że sprzedać odbiorników cyfrowych przebiega powolnie, w przeciwieństwie do innych krajów związkowych. Niestety autorzy nie zdradzają o których krajach piszą.
„Odpowiednie inicjatywy rządu federalnego i krajów związkowych do tej pory nie doprowadziły do zauważalnego wzrostu penetracji rynku urządzeń cyfrowych.” Czego nie potwierdzają badania przeprowadzanie co roku w Niemczech, bo liczba odbiorników wzrosła w 2018 r. o 1,4 miliony. W porównaniu do tego coraz mniej sprzedaje się w Niemczech odbiorniki wyłącznie analogowe, zależnie od rodzaju sprzedaż spadła nawet o 14 procent.
Paragraf 48 (4)
„Każde radio samochodowe zainstalowane w nowym pojeździe do transportu pasażerskiego z co najmniej czterema kołami, musi zawierać odbiornik na stanie techniki, który co najmniej bezpośrednio umożliwia odbiór i odtwarzanie usług radiowych świadczonych za pośrednictwem naziemnej radiofonii cyfrowej. Odbiorniki, które spełniają normy zharmonizowane lub ich części, do których odniesienia opublikowano w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej, uważa się za spełniających wymóg w zdaniu 1, który jest zgodny z normami lub ich częściami.”
Paragraf 48 (5)
„Każdy sprzęt radiowy przeznaczony po raz pierwszy na sprzedaż, na wynajem lub w inny sposób wprowadzony do obrotu, przeznaczony przede wszystkim do odbioru radiofonii, który wyświetla nazwę programu i nie podlega ust. 4, musi zawierać odbiornik, który przynajmniej umożliwia odbiór i odtwarzanie cyfrowych usług radiowych. Nie dotyczy to zestawów do urządzeń radiowych, urządzeń, które są częścią systemu radia amatorskiego oraz urządzeń, w których odbiornik radiowy pełni wyłącznie funkcję pomocniczą.”
OPINIE
W
opinii wysłanej do Federalnego Ministerstwa Gospodarki i Energii przez Centralne Stowarzyszenie Elektrotechniki i Przemysłu Elektronicznego wyraziło, że w projekcie ustawy argumenty mija się z prawdą. Nie zgadza się według nich, że sprzedać odbiorników cyfrowych odbywa się za wolno.
Opinia
WordDAB
Zrzeszenie nadawców komercyjnych VAUNET narzeka, że nie zapisano w ustawie, że również smartfony, phablety i tabety maja być wyposażane w DAB+, bo część z nich jest wyposażona w odbiornik UKF a niemiecki ustawodawca nie zmusza producentów tego sprzętu do wbudowywania odbiorników DAB+.
„VAUNET nadal opowiada się za prawdziwym, neutralnym technologicznie podejściem, które integruje smartfony i podobne urządzenia. Odgrywają one coraz ważniejszą rolę w korzystaniu z treści audio i są coraz częściej ważniejsze dla użytkowników niż odbiorniki stacjonarne. Dlatego w smartfonach oprócz IP i UKF-u, powinny być dostępny także DAB+. Uwzględniałoby to potrzebę prawdziwej wolności wyboru dla użytkowników w Europie …”
Zrzeszenie producentów samochodów narzekało, że niemiecki ustawodawca nie uwzględnia w tekście ustawy datę wprowadzenia na rynek samochodów, tylko odbiorników samochodowych. Dla producentów oznacza to, że nawet jeżeli zepsuje się odbiornik radiowy w samochodzie 10 letnim, producent będzie musiał wymienić odbiornik na cyfrowy, co zmusza producentów do konstrukcji nowych odbiorników dla starych samochodów. Co jest powiedzmy dziwnym stwierdzeniem, bo w końcu producenci samochodów nie dają gwarancji na odbiorniki samochodowe na 10 lat.
Zrzeszenie to domagało się, aby samochody nie wyposażone w odbiornik analogowy, nie musiał być wyposażane w odbiorniki cyfrowe. Uważali, że wystarczy odbiornik cyfrowy, który jest i tak już wbudowany w nowe auta, aby w przypadku wypadku była informowana policja i pogotowie przez sieć telefonii komórkowej, aby również łączyć kierowców przez internet z dostawcami treści audio.
Nadawca publiczny ARD domagał się od ustawodawcy, aby każdy odbiornik samochodowy był wyposażony w odbiornik DAB+ bez dodatkowych kosztów dla klienta, producenci samochodów nie chcieli przejąć kosztów za dodatkowe licencję związane z DAB+. Klienci otrzymywaliby samochody z DAB+, bez możliwości korzystania z radia cyfrowego. Dopiero po dodatkowym zapłaceniu za odblokowanie, działałby DAB+.