Max van Org pisze:
Jedynym nośnikiem do transportowania informacji jest dla ciebie płyta CD albo winylowa? W którym wieku żyjesz? Utwory są w lepszej jakości niż CD i to słyszę. Każdy nowoczesny rejestrator cyfrowy zapisuje z większą częstotliwością próbkowania niż twoja płyta CD. Przecież już każdy DAT na przełomie lat 1980-tych/90-tych nagrywał z 48 kHz.
Sam o tym pierwszy pisałem.
Max van Org pisze:
To po co radio cyfrowe ma mieć lepsze parametry jeżeli te „przewyższającymi ludzkie możliwości wysłyszenia”?
Absurdalne pytanie, czysta demagogia w celu odwrócenia uwagi od istoty rzeczy.
Jak można zestawiać te dwie rzeczy? W DAB-ie chodzi o pewność, że nie pojawią się artefakty kompresji i będzie przyzwoita jakość dźwięku bez odgłosów spłuczki klozetowej.
Dlatego ważne jest, czy odbijemy od tych 128 kbps, chociaż w klasyce. Na,...., te magiczne 160 kbps.
To natomiast, czy zamiast 44,1 kHz 1411 kbps jest pierwotna jakość studyjna ujęta we FLAC 2950 - 3150 kbps, nie ma znaczenia dla słuchacza. Dystrybucja takich nagrań czy strumieni jest właśnie robieniem audycji dla nietoperzy. Tego właśnie nikt nie wysłyszy i dobrze nagrany w studiu materiał muzyczny o takich właściwościach skonwertowany do parametrów CD będzie nadal brzmiał doskonale dla wszystkich.
W DAB-ie idzie o podstawową jakość, bo AAC LC 64 kbps jest tragedią rozmytego i zdemolowanego wewnętrznie dźwięku, 128 kbps da się już słuchać, a ponad to wydostaniemy się, gdy damy 144 kbps- 160 kbps w zależności od treści audycji i zagospodarowania muxa.
To tak, jakby porównać podwyższenie zarobków dla człowieka, który nie może przeżyć, bo ma 500 zł i tego który ma 10000 zł. Dla kogo będzie miało większe znaczenie podwyższenie zarobków odpowiednio powiedzmy o 40 proc. w kwestii elementarnego przeżycia?
Temu pierwszemu może to uratować egzystencję.
Nie zestawiajmy rzeczy, które dzieją się na dwóch mocno różniących się wysokością półkach.
Max van Org pisze:
]Dzisiaj rozmawiamy, że w smartfonach nie ma radia zamiast wymyślić aplikację do słuchania radia na okularach Googla.
W niektórych smartfonach Nokii (w Lumiach) jest radio.
Max van Org pisze:
Arogancją jest wychwalanie wyłącznie muzyki klasycznej. (...)
Bajka! Klasyka tak długo utrzymywała się, bo całe generacje były męczone wiecznymi powtórkami Chopina. Po prostu nie było konkurencji. Dzisiaj mamy innych światków różnych epok.
Arogancją jest jej niedocenianie i lekceważenie lub utożsamianie wyłącznie z Chopinem jak również spychanie w niski bitrate. Oraz bełkotliwe pisanie na forum z licznymi błędami stylistycznymi i ortograficznymi wszelkiego typu, które poważnie utrudniają zrozumienie treści.
Max van Org pisze:
Wiarygodność, autentyczność i informacje które ich dotyczą. Czy muzyka mnie budząca leci z pamięci USB czy z radia jest mi obojętnie. Ale w radiu słyszę jaka będzie pogoda i tematy o których będą rozmawiali koleżanki/-dy w pracy.
Czyli zawężenie do czysto informacyjno- plotkarskiej warstwy. Dlatego chcesz usunąć Dwójkę z radiowego krajobrazu. Nie pasuje ci do wymyślonych formułek i zastosowań radia. Poza tym w pracy trzeba pracować, nie rozmawiać z koleżankami.
Max van Org pisze:
Nie ma czegoś takiego jak kultura europejska. Nawet nie ma kultury polskiej. To jest wymysł komunistów. Mamy wspólne dziedzictwo, które warto chronić, ale kultura Kaszubów jest inna niż prawdziwych Gdańszczan niż tych przesiedlonych. Przez przesiedlenia i komunizm regionalna kultura została rozmyta. Przecież Warszawa dzieli się na tubylców i przybylców. Oprócz miłości do własnego regionu, co mają Górale i Kaszubi ze sobą wspólnego? Spójrz jak w PRL była przedstawiana kultur Polska? Były zespół Mazwosze i Śląsk które wysyłano zagranicę, żeby pokazać polską kulturę. Identyfikujesz się z muzyką ludową?
Nie ma kultury polskiej? Kultura polska to wymysł komunistów? Większych banialuków nie czytałem. A niemiecka kultura to wymysł hitlerowców? Czy wielowiekowa spuścizna? Dzięki kulturze polskiej przetrwaliśmy Prusaka i Kacapa i powstaliśmy z zaborów.
Muzyka ludowa jest częścią kultury narodu. Inspirowała wielu twórców: polskich i innych.
Ponieważ identyfikuje się z kulturą polską, interesuje mnie też muzyka ludowa. Goszcząca również w Dwójce.
Oczywiście że dociera, ale wiele osób ma dosyć wywyższania kontentu PR przez parę Forumowiczów. Jeżeli PR ma zadanie edukacyjne, to nie może odstraszać słuchaczy. RMF Classic ma mniejszy zasięg techniczny a ma wielu regionach większy zasięg. Nikomu nie przeszkadza rozgłośnia nadająca muzykę klasyczną, ale niech nadają bardziej popularną muzykę klasyczną w ciągu dnia a wieczorem mogą według mnie nadawać przez 4 godziny jeden koncert albo przez 8 godzin jeden utwór. Jeżeli PR 2 ma być populizatorem muzyki klasycznej, to muszą grać utwory znane młodzieży z dzwonków telefonicznych, reklamy i z kina. Powinni nadawać słuchowiska i więcej kultury. Wychylę się w twoim kierunku. PR mogłoby stworzyć rozgłośnię nadającą koncerty. Ale niech są to również koncerty jazzowe albo rockowe. Mamy różne festiwale, jest dosyć treści. Można by zrobić dni tematyczne. Chętnie posłuchałbym audycję jak BBC Radio 1's Live Lounge. Więcej niż 160 kbps dla samej muzyki przy tych codecach nie ma sensu.
Populizatorem? Może lizatorem? Są tu lizatorzy bylejakości.
PR odstrasza słuchaczy? A ta ogromna korespondencja, która idzie do PR od słuchaczy to pikuś? A nocne telefony w audycjach interaktywnych? A akcje smsowe i konkursowe A wpisy na forach? Może PR jest dla słuchaczy 40+? Do odbioru pewnych treści trzeba dorosnąć.
Domaganie się, żeby Dwójka była puszką jak RMF Classic, gdzie właśnie w kółko puszcza się te same utwory, a kikugodzinny lub kilkunastogodzinny blok powtarza się co parę dni, jest niedorzeczne.
Przede wszystkim to radio prowadzone przez redaktorów o wysokich kwalifikacjach w zakresię muzykologii i literatury, a od strony technicznej - realizatorów dźwięku - nie jakichś przyuczonych półdyletantów heblujących na +6 dBr i podkręcających potencjometrem na konsolecie Bolero Ravela na początku i końcu utworu.
A czy nie nadają utworów, z których wzięto dzwonki?
Nie można jednak w kółko nadawać "Dla Elizy", "Etiudy rewolucyjnej", "Sonaty Księżycowej" lub V Symfonii Beethovena tylko dlatego, że ze takie są dzwonki telefoniczne - te oczywiście, które wywodzą się z klasyki.
Muzyki ludowej mają aż za dużo.
Czyż nie nadają słuchowisk? Ten, kto nie słucha, ten nie wie.
Jazzu jest dużo w Dwójce. Rocka w innych programach.
Dni tematyczne? Są tygodnie poświęcone kompozytorowi lub danemu wykonawcy.
I...
Osobiście nie mówię o więcej niż 160 kbps dla Dwójki.