Re: DAB+ w Polsce
: 2 września 2013, o 16:35
Kompresja jest oszustwem i yrzeba mieć tego świadomość. Im więkasza kompresja, tym większe oszustwo. Ładnie się to określa "odczucia psychoakustyczne". Im bardziej będziemy skłonni akceptować większą kompresję - tym bardziej będziemy się sami oszukiwać. Do tego włącza się "działanie reklamy", "cyfrowa jakość". Stosowanie przykładów, że ucho i tak nie słyszy - z wiekiem - wyższych częstotliwości, więc można obcinać - też jestoszukiwaniem lub próbą wpłynięcia na zgodę. Otóż sprawa wygląda cokolwiek inaczej. Nie wiem, czy ktoś zauważył drobną różnicę jakości dźwięku stacji lokalnej i ogólnopolskiej. Zakładam, że emisja odtwarza źródło np. CD. Wyższe częstotliwości niosą ze sobą barwę dźwięku i wpływają na jego odbiór. Stąd w studiach nagraniowych takie parametry 96 kHz, 24 bity i lepiej. Stacje ogólnopolskie w przekazie do nadajników (uplink) mają ograniczone pasmo do.. 15 kHz. Tak było wcześniej (radiolinia analogowa) i tak jest dziś. Stacje lokalne mają jedno ograniczenie - filtr, który odcina pasmo powyżej 17 kHz by modulacja dźwięku nie wpływała na pilota stereo (19 kHz). Przy nadawaniu monofonicznym, nadajniki przenosiły nawet 22 kHz.
Przy dużej kompresji odcina się wszystko co wiąże się z "odczuciem dźwięku". Zostaje coś jak np. sterta reklam w skrzynkach pocztowych, które odrazu lądują w koszu. Jednolita papka. Co najwyżej obojętna jak nie drażniąca.
Pytanie, jak można wykształcić kultutę odbioru i wyższe doznania w XXI wieku, sprzedając ludziom mpX o małym bitrate?
Dla przekornych - zmieszanie nawet kilkudziesięciu różnych generatorów o różnych częstotliwościach nie do słowa lub muzyki. Pomiary zapewne będą rewelacyjne, ale czy da się tego słuchać?
Jeszcze jedno. Przepływność 192 kB/s może oddać - co najwyżej - efekt stereo. Do oddania sygnałów, które zawierają przeciwfazę (a tak jest często w muzyce) trzeba już 256 kB/s. I to zostało zmierzone i zatwierdzone.
Amen.
Przy dużej kompresji odcina się wszystko co wiąże się z "odczuciem dźwięku". Zostaje coś jak np. sterta reklam w skrzynkach pocztowych, które odrazu lądują w koszu. Jednolita papka. Co najwyżej obojętna jak nie drażniąca.
Pytanie, jak można wykształcić kultutę odbioru i wyższe doznania w XXI wieku, sprzedając ludziom mpX o małym bitrate?
Dla przekornych - zmieszanie nawet kilkudziesięciu różnych generatorów o różnych częstotliwościach nie do słowa lub muzyki. Pomiary zapewne będą rewelacyjne, ale czy da się tego słuchać?
Jeszcze jedno. Przepływność 192 kB/s może oddać - co najwyżej - efekt stereo. Do oddania sygnałów, które zawierają przeciwfazę (a tak jest często w muzyce) trzeba już 256 kB/s. I to zostało zmierzone i zatwierdzone.
Amen.