Nie orientuję się, jak powinno wyglądać właściwe pozwolenie na emisję. Jednak wydaje mi się absurdalne, by zapisywać w nim wszystkie powody do jego unieważnienia (np. przekroczenie ustalonej mocy emisji, nadawanie na sąsiednich kanałach, zmiana obiektu nadawczego, przyjęcie innych parametrów emisji, celowe zakłócanie konkurencji, itp.).
Ostatecznie, najwięksi nadawcy maja jeszcze w szufladach, pozwolenia na emisję analogową, pozwalające nadawać do 2020 roku (i później). Dlaczego zaprzestano nadawać, mając legalne pozwolenia na emisję? Bo pozwolenia te traciły ważność, zgodnie z ustawą cyfryzacyjną, która ustaliła termin, kiedy wszystkie pozwolenia analogowe tracą ważność.
Właśnie ta sama ustawa określała warunki, na jakich TVP będzie mogła nadawać program TVP1, TVP2 i regionalny w ramach 1 multipleksu, do dnia 27 kwietnia 2014 roku. Więc z jednej strony, TVP wyłączyła nadawanie analogowe zgodnie z nadrzędną w stosunku do wydanych pozwoleń ustawą cyfryzacyjną, ale już nie opuściła 1 multipleksu, gdy złamała warunki dłuższego pobytu w ramach 1 multipleksu.
Skoro ustawa cyfryzacyjna jest nadrzędna w stosunku do wydanych przez UKE pozwoleń, zbytecznym wydaje się zapisywanie w pozwoleniach warunków jego wcześniejszego wygaśnięcia. Zwalanie winy na poprzednią panią prezes Annę Streżyńską, wydaje się być zwykłym szukaniem kozła ofiarnego. Ostatecznie, to obecna prezes UKE zapomniała o nadawcach regionalnych i nadal nadają oni analogowo, pomimo ustawowego ASO (poprzednia prezes planowała, by nadawcy regionalni zyskali jedno miejsce w ramach 1 multipleksu).
Wszczęcie postępowania w stosunku do TVP, też nie rozpoczęło się zaraz po ASO (a powinno), ale dopiero po zamieszaniu jakie zrobiła TV Trwam. Co do kwestii stopniowego opuszczania przez TVP 1 multipleksu, jest to korzystne zarówno dla nowych nadawców i TVP. Proceduralnie takie rozwiązanie nie jest poprawne, ale gdy TV Trwam wycofa skargę na TVP i nikt nie będzie naciskał na stosowne urzędy, procedura odebrania miejsca może się spowolnić i będzie się ciągnąć, by w maju 2014 roku zostać przerwana. Co jak co, ale na powolność działań polskich urzędów, można liczyć. Także TVP musi dawać sobie sprawę, że stoi na przegranej pozycji, łamiąc jednocześnie zapisy ustawy cyfryzacyjnej i jednocześnie wydanego prze UKE pozwolenia, nadając stację TVP Info zamiast TVP Regiony.