kaem3 pisze: FTA to tylko pojęcie techniczne, oznaczające brak kodowania..
- postanowiłem zasięgnąć opinii u źródła:
"Free-to-air (FTA) oznacza audycje radiowe i telewizyjne nadawane w formie prostej (niekodowanej), która umożliwia każdej osobie wyposażonej w odbiornik odbierać sygnał i słuchać lub oglądać audycję bez wymagania abonamentu lub innych związanych z tym kosztów,
lub opłat jednorazowych. "
(za wikipedia.en).
W tym wypadku miałem więc rację, że to również sprawa przepisów, które mogą ten rodzaj dostępu utrudnić lub ograniczyć. Tak właśnie jest u nas, gdzie ustawa abonamentowa nakłada opłatę na sam odbiornik, więc możliwości odbioru FTA zgodnie z jego ideą w Polsce
nie ma.
Co do Freview, czyli model angielski - mnie to rozwiązanie się podoba i uważam że mogłoby być z powodzeniem stosowane u nas. Dostęp na kartę po uiszczeniu jednorazowej lub okresowej opłaty to dla mnie lepsze rozwiązanie niż abonament taki, jak obowiązuje obecnie. Byłby wreszcie związek pomiędzy opłatą a usługą, czego nie ma teraz, i możliwe byłoby skasowanie obowiązującej obecne ustawy abonamentowej, która tak naprawdę nakłada podatek na eter.
To jest element hamujący, z czym sie wcześniej nie zgodziłeś. Częśc odbiorców prędzej zrezygnuje z usług, które mogliby zamówić, niż zgodzi się na podwójne opłaty: raz za wybraną usługę, dwa za samą możliwość odbioru. Takie prawo to krok do tyłu w czasie, kiedy ilośc usług cyfrowych rośnie, a w Polsce płaci sie podatek za samą możliwość odbioru radiowego.
Rozwiązanie korzystne dla nas, ale czy zgodzą sie na to decydenci? Wątpię, sądząc po dotytychczasowych pomysłach. Raczej idzie to w kierunku większych restrykcji i zamierza sie opodatkować wszystko co ma jakiekolwiek możliwości odbiorcze albo łącznośc z internetem.
Jak dla mnie,to następny krok do zacofania.