.xz to zwykle archiwum oparte o algorytm LZMA2. Wiekszosc archiwizerow powinna to wypakowac.Jarosław Bałuka pisze:To wygląda jak typowe zakłócenia odbioru gdzie dekoder nie wyrabia z odtwarzaniem niektórych informacji o obrazie albo wewnętrzny problem dekodera obrazu, który nie wyrabia się na skomplikowanych scenach. Widać, że sygnał jest ciągły, nie zrywa strumienia, a rozsypka wynika z niedostatku danych w strumieniu oraz braku możliwości pełnego odtworzenia z danych nadmiarowych. Taki efekt mamy albo przy zakłóceniu odbioru albo niewłaściwą pracą silnika H.264.DVBManiak pisze:Posiedziałem trochę i trafiłem na pikselozę. Zaznaczam jednak, że występowała ona później również na innych kanałach i zauważyłem skoki sygnału.
http://www.megaupload.com/?d=44X32WT3
Podobną pikselozę miałem kiedyś w Krakowie gdy emisja szła z małą mocą na k.37, a dysponowałem jedynie anteną kierunkową ze wzmacniaczem ustawioną w kierunku Skrzycznego. Pojawiały się takie okresy w ciągu dnia, że odbiór był zakłócony analogową emisją z Czech! Zanim znalazłem przyczynę, szukałem problemu po stronie nadawczej. Sprawa rozwiązała się, gdy wyłączyliśmy nadajnik, a na TV pojawił się czeski analog. Gdzie Kraków, a gdzie Czechy, a jednak
Tego drugiego pliku .xz nie udało mi się otworzyć. Proszę go wrzucić nie pakując w .xz
Co do informacji na forum - dla nas ważne jest, aby obserwowane przypadki były potwierdzone przez kilka osób. Bez urazy dla kogokolwiek, ale to pozwala wyeliminować indywidualne zakłócenia i problemy z odbiorem. Trzeba pamiętać, że MUX2 nadawany jest z jednego, tego samego źródła w całym kraju, więc jeśli występuje problem po stronie produkcji sygnału to musi on być widoczny jednakowo w emisjach z wszystkich obiektów nadawczych.
Sek w tym Panie Jarosławie, ze ja nie odbieram Czech Poza tym problem wystepuje nie tylko przy tropo i jak juz mowilem przez 2 tygodnie bylo perfekcyjnie (nie liczac tych zaciec, ale to mieli ludzie z calej Polski). Sam juz nie wiem co o tym sadzic... Dziwnie zbieglo sie to z kolejnymi pracami na Slezy, ktorym towarzyszylo wylaczenie analogu. Praktycznie mam to od 1 dnia kiedy zniknely zaciecia. A to ten sam dzien, kiedy od rana na Slezy nie bylo analogu.
Z calym szacunkiem, ale w przypadku tamtych zaciec, tez obstawiali Panstwo, ze nasze odbiorniki sobie nie radza. A jednak problem zostal rozwiazany. Moze teraz jest podobnie?