Sprzęt na obiekcie nadawczym to chyba jest taki sam bez względu na rodzaj kodowania.karol91 pisze:Proszę o odpowiedź, dlaczego z Suchej Góry dalej "testuje się" MPEG-2, który (jak wiadomo od kilku miesięcy!) nie będzie wdrożony w Polsce (na rzecz nowszego MPEG-4)? Niedługo pewnie przeczytamy informację, że nadajnik z Krosna został przeniesiony do II etapu cyfryzacji, z powodu "braku możliwości technicznych po stronie nadawczej". Pani Anna Streżyńska wywalczyła w KRRiT włączenie tego nadajnika do I etapu, ale wygląda na to, że na próżno, bo dalej "ktoś" blokuje te "możliwości techniczne". Chciałbym otrzymać jednoznaczną odpowiedź, czy pomimo emisji w MPEG-2, nadajnik Sucha Góra posiada "możliwości techniczne" by we wrześniu zacząć oficjalne nadawanie w MPEG-4 (tak bez testów, które są obecnie prowadzone z innych obiektów)? Proszę nie wymigiwać się od odpowiedzi, pisząc że zawartość multipleksów testowych zależy od UKE bądź TVP, bo nie o to pytam. Pytam o sprzęt umożliwiający nadawanie w MPEG-4.
Zasadniczy problem u nas jest taki, że ciągle żyjemy w realiach "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz".
Ty się pytasz o coś w stylu: "No to jak stoimy z planem, Dudała ?".
Co oni ci mają odpowiedzieć ?
Prawdę ? No to : "a kto to może wiedzieć panie dyrektorze".
Oni też nie wiedzą co będzie (a jakby wiedzieli to nie powiedzą bo u nas taka "świecka tradycja").
Pzypuszczam, że zmiany które wprowadzono (docelowy skład multipleksu) ktoś decyzyjny zaplanował kilka dni temu w sposób "twórczy i żywiołowy" ("A gdyby tu było NAGLE pzredszkole w przyszłości...").
Jeszcze później dowiedział się zapewne o tym Emitel i to w trybie "pilnym i na poduszkach" czyli ktoś kogoś z łóżka wyciągnął telefonem, że "jest decyzja".
I dalej się zaczęto wyciągać z łóżek, że "już natychmiast" trzeba zmieniać konfigurację (jeśli Emitel w tym brał udział a pewnie brał choc ograniczony).
Przecież u nas jest tak, że "planowanie" jest tylko po to by było na papierze a wdrożenia to się robi jak ktoś nagle wpadnie na pomysł że "teraz to już by warto było to zrobić".
I tak wszystkie najwazniejsze decyzje ustalane są u nas przy grillu paru najważniejszych ludzi (i to wcale nie jest premier czy prezydent).
To co się dzieje jest niejako wypadkową różnych popijawek i prywatnych spotkań, gdzie się mówi co by się "nam opłaciło".
Ktoś stwierdził iż "No dobra - niech już zestawią ten multipleks to się ogłosi sukces że już na poczatku wakacji ruszyła u nas DVB-T. I tak w czasie wakacji nikt nie kupuje usług naszej platformy cyfrowej bo wszyscy wyjeżdżają na urlopy. Przynajmniej się ukróci ten TVP Sport czy TVP HD, który oni mimo paska oglądają".
Tak to mogło wyglądać.
vari