Kilka dni zaledwie trwała mała stabilizacja:
37 Mux 1 (Chwaszczyno) praktycznie: 95-100/98-100
35 Mux 2 (Chwaszczyno) praktycznie: 95-100/98-100
48 Mux 3 (Chwaszczyno) praktycznie: 80-90/98-100
do tego na przyzwoitym poziomie wpadał
26 Mux 3 (Elbląg) w granicach 60-80/98-100
Warunki atmosferyczne zmienne: deszcz, słońce, wiatr a odbiór działał równiutko i stabilnie.
Jednak do czasu... od trzech dni zaczęła się z powrotem huśtawka.
37 Mux 1 (Chwaszczyno) - potrafi zjechać do 0/0 lub wręcz brak sygnału ewentualnie poniżej sensownego poziomu, czyli 10-30/100
35 Mux 2 (Chwaszczyno) - potrafi zjechać do 0/0 lub wręcz brak sygnału ewentualnie poniżej sensownego poziomu, czyli 10-30/100
48 Mux 3 (Chwaszczyno) praktycznie: 80-90/98-100 i jest to jedyny Mux, który w zasadzie trzyma się na umiarkowanie zbliżonych parametrach.
Co ciekawe gdy spadnie 37 również 35 spada, gdy się podnoszą to w zasadzie oba podobnie, i tak jak nagle "spadły" tak nagle "podnoszą się".
aczkolwiek bywa czasem wzrost z krótką różnicą ok.20% na jakości, tak czy inaczej nie nadają się wtedy do odbioru (mozajka, pisk itp. atrakcje).
Zastanawiającym jest to, że w chwilach spadku na 37 Mux 2 i 35 Mux 1 pojawia się nagle porządny sygnał na 25 czyli Mux 2 z Elbląga
i czasem nawet wejdzie 24 czyli Mux 2 z Iławy, odpowiednika (zamiennika) dla Mux 1 niestety brak a 38 Mux 1 z Iławy jest ledwie wykrywalny.
Gdy 37 i 35 z powrotem wejdzie na wysoką jakość wspomniane 24 i 25 wygasają do poziomu wyłącznie wykrywalnego.
Dzieje się to o różnych godzinach, kilka godzin potrafi być OK a potem huśtawka.
Przećwiczyłem wymianę wzmacniacza na symetryzator, obniżyło mi znacznie poziom sygnału i jakość do nieakceptowalnego z uwagi na błędy obrazu.
Ewidentnie wszystko wskazuje na manipulowanie na nadajnikach, tylko zastanawiam się jak długo jeszcze maja zamiar się "bawić".
Od biedy ustawiłem sobie dwie grupy "ulubionych".
Grupa 1 czyli:
37 Mux 1 (Chwaszczyno)
35 Mux 2 (Chwaszczyno)
48 Mux 3 (Chwaszczyno) (lok.Gdańsk)
26 Mux 3 (Elbląg) (lok.Olsztyn)
Grupa 2 czyli:
25 Mux 2 (Elbląg)
48 Mux 3 (Chwaszczyno)
niestety Mux 1 nie ma "zamiennika"
Tak więc niezła "czarna dziura", choć gdyby Mux 1 pojawił się z "zamiennika" nie było by źle, jednak tak nie jest.
Mapki swoje a życie swoje.
Niestety na stronie:
http://emi.emitel.pl/EMITEL/przeglad_serwisowan.aspx
brak jakichkolwiek informacji o prowadzonych pracach - czyli jak przypuszczam nieoficjalnych ale dalszych testach.
Zastanawiam się jak długo jeszcze potrwa "wdrażanie" bo jest to zwyczajnie "upierdliwe" gdy np. w połowie filmu wygaszają sygnał.
Na dobrą sprawę też nie ma jakiejś systematyki i nigdy nie wiadomo kiedy można się spodziewać jakiejś niespodzianki.
Gdyby pojawiła się informacja, że do końca miesiąca, kwartału, roku system jest w fazie testów, OK wziął bym to "na klatę"
i nie wkurzał się bezsensownie, a tak tylko się człowiek wkurza i najchętnie to wywalił bym tę antenę żeby sobie głowy nie zawracał.
Oczywiście gdy wszystko działa to rzeczywiście efekt jest, ale czar potrafi prysnąć gdy spada sygnał. W analogu nawet jak "przyśnieżyło"
z jakiegoś powodu, to mimo wszystko dało się oglądać, a i tak raczej dotyczyło to dawno temu słabej mocy "Tele Top"-u czy "Orunia Sky"
natomiast pozostałe nie sprawiały problemu. Oczywiście trzeba było wyjść przed szereg i wyłączyć analog, żeby nie było alternatywy
- pomijając kablówkę lub tvsat z tym, że to takie trochę uszczęśliwianie na siłę. Jakoś bogatsze kraje są mniej "postępowe"
i nie posuwają się do tak ekstremalnych zagrywek. Strach myśleć co będzie gdy zaczną z radiem kombinować.
Niestety nie miałem ze soba aparatu żeby kliknąć parę fotek z instalacjami gdy na jednej ścianie wisi kilka anten poustawianych w różnych kierunkach,
co raczej dowodzi tylko tego, że każdy kombinuje skąd będzie lepiej a i tak nie ma jednego pewnego ustawienia, choć Chwaszczyno powinno gwarantować
najwyższą jakość na wszystkich Muxach z uwagi na jeden maszt, jeden kierunek i jednakową moc nadajników.
Jakoś do tej pory żyłem bez "naziemnej" i szczerze mówiąc zaczynam żałować, że "wdepnąłem" w coś z czym jest tyle problemów,
a z tego co czytam to okazuje się że w innych rejonach kraju podobnych atrakcji nie brakuje.