Dzień dobry,
Niestety musiałem zarzucić temat instalacji antenowej na jakiś czas ze względu na obowiązki. Teraz, w okresie letnim mam możliwość, żeby to wszystko nadrobić.
Dziękuję wam za dotychczasową pomoc. Bardzo dużo rzeczy się dowiedziałem, także dokształcając się trochę informacjami z Internetu.
Odnosząc się do moich wcześniejszych postów, kupiłem m.in. następujące elementy:
- antena UHF / ATX-55 z symetryzatorem Badmor 21-60,
- antena VHF / Dipol 7/5-12,
- antena FM / Dipol 1RZ PM B (jeszcze w drodze, ale udało się ją załatwić),
- konwerter Inverto SAT + naziemna (tutaj mam dużą wątpliwość, więcej poniżej),
- zwrotnica AMS ZA-104Ms,
- gniazda końcowe R/TV/SAT AXING,
- kabel TRISET 113 PE,
- kilka beczek profesjonalnych Masters,
- złączki samokompresyjne.
W tzw. międzyczasie byłem na dachu i stara antena to jedna sprawa. Spodziewałem się, że kabel będzie w nie najlepszym stanie, ale nie wiedziałem, że aż tak. Na odcinku kilku metrów został sam dielektryk z przewodem wewnętrznym. Wiedziałem już więc, że nie mogę skorzystać z istniejącego okablowania. Problem jest niestety taki, że nie mogę za bardzo niczego wiercić na zewnątrz ze względu na nowe ocieplenie, tynki itp.
Wcześniej instalacja wyglądała w ten sposób, że kabel szedł od anteny przez całą długość dachu aż do jednego z pokoi na górze i tam sygnał był rozdzielany do pozostałych 3 pokoi, gdzie kable wychodziły z powrotem na zewnątrz i wchodziły do poszczególnych pomieszczeń. Niestety ze względu na ocieplenie, kabli tych od niedawna już nie widać, ale podejrzewam, że są w podobnym stanie, co ta z dachu, gdyż przez ponad 20 lat były odkryte na zewnątrz.
No i tutaj przechodzimy do rozwiązania, które zdecydowałem się realizować. Parę lat temu inna osoba zainstalowała antenę satelitarną (nie ja, gdyż m.in. użyłbym czarnych, żelowanych kabli i dałbym antenę 90-tkę). I przy niej są dwa nowe kable (jeszcze nie zniszczone), które bezpośrednio idą do dwóch najważniejszych pokoi. Kupiłem więc konwerter Inverto Quad z wbudowaną zwrotnicą RTV/SAT. Chciałbym po prostu podłączyć sygnał z anten naziemnych do tego konwertera. Dwa sygnały pójdą tymi satelitarnymi kablami, omijając całą tą starą instalację. Górne pokoje podłączę po staremu wymieniając odkryte odcinki kabli na żelowanego TRISET-a. No i w każdym z pokoi na końcu gniazdo R/TV/SAT.
Pytanie czy to rozwiązanie jest najbardziej optymalne w opisanej sytuacji? Czy sygnały naziemne i satelitarne nie będą się w jakiś sposób zakłócać ze względu np. na różnice w mocach itp.? Myślałem jeszcze o osobnej zwrotnicy RTV/SAT i zwykłym konwerterze Quad, cenowo wyszłoby podobnie, ale byłoby myślę większe ryzyko, że całość gorzej zadziała (być może ten konwerter jakoś bardziej inteligentnie zarządza tymi sygnałami) + doszłaby większa plątanina kabli, kolejne ryzyko zalania, korozji itp.
Napiszcie co myślicie, jakby co mogę jeszcze oddać ten konwerter. Bo być może lepiej (choć wolałbym nie) mimo wszystko zrobić osobne okablowanie dla naziemnej albo kupić jakiś konwerter Unicable + osobna zwrotnica? Tutaj jestem otwarty na propozycje, póki jeszcze można coś zmienić.
Na powyższym zdjęciu znajduje się maszt z bliska po ściągnięciu starej anteny naziemnej. Podejrzewam, że pamięta lata 80-te, być może nawet że wcześniejsze. Jest tam dodatkowy wysięgnik poziomy, nie wiem czy do czegoś może się on przydać (przypominam, że z Trzeciewca MUX-8 jest w polaryzacji poziomej). Niżej znajduje się jakiś element, nie wiem czy to jest jakaś pozostałość po antenie czy jakiś element konstrukcyjny masztu (choć ten jest w jednym kawałku, nie jest łączony) i czy wolno mi to ściągnąć.
Pytanie teraz jak te anteny i zwrotnicę najrozsądniej umieścić, w jakiej kolejności, odległości itp.? Maszt jest dość wysoki, ma chyba z ponad 3 metry. Ledwo udało się ściągnąć starą antenę, zaś dojście do najwyższego punktu na samej górze jest praktycznie niemożliwe i dość ryzykowne. Boję się też, że zbyt wysoko umieszczona antena zwiększa szansę na ściągnięcie wyładowań w trakcie burzy. Z drugiej strony chce zachować odpowiednią odległość między antenami.
No i mam takie małe pytania, mnie istotne. Czy wymieniać te widoczne około metrowe kawałki kabla przy satelicie na żelowane czy zostawić je w jednym kawałku jak są? Przy beczce Masters + samokompresyjnych wtykach strata nie powinna być duża, ale zawsze to jakieś ryzyko zalania mimo zabezpieczenia. Czy przy konwerterze Inverto zastosować dodatkowe gumowe osłonki (nie ma ich w zestawie, są zaś przy zwrotnicy)? Czy w jakiś sposób można zabezpieczyć puszkę antenową? Przy ATX-55 ma ona całkiem duży otwór. Nie wiem jednak czy jego zalepienie jest spowoduje, że w środku będzie się zbierała wilgoć. Puszka Dipola ma w zestawie taką gumową piankę, więc tu problemu nie ma.
Pozdrawiam.