@
mathome:
generalna zasada jest taka, że wzmacniacz powinno umieszczać się jak najbliżej źródła sygnału, czyli w tym przypadku anteny. Niektórzy posuwają się nawet do tego, że posiadając anteny z wyjściem na złaczu F, stosując
takie złącza podkręcają się bezpośrednio pod antenę.
W praktyce, w znakomitej większości przypadków nie ma to większego znaczenia w odbiorach w warunkach domowych i można się odpinać spokojnie nawet po kilku metrach kabla antenowego, bez odczuwalnego pogorszenia parametrów odbioru. Ważniejsze, aby kabel antenowy był w tym przypadku rzeczywiście dobry, czyli o wysokim współczynniku ekranowania (tak powyżej 90dB) oraz aby złącza były starannie założone.
Często warto jest schować tego typu wzmacniacz pod dachem, bo dobre uszczelnienie złącz to też bywa sztuką.
A jeszcze inna kwestia to taka, że często gęsto popularne wzmacniacze dopuszkowe i przelotowe nie mają specyfikowanych podstawowych parametrów, a w szczególności
dopasowania (ang. "
Return Loss"). U tego też nie widzę tego parametru specyfikacji. I teraz, czym bliższe połączenie takich wzmacniaczy, tym bardziej nieprzewidywalna może być charakterystyka sumarycznego wzmocnienia - mogą pojawić się
góry i doły, a w najgorszym przypadku może dojść do wzbudzenia się całego układu.
I moja uwaga - nie używałem nigdy tego wzmacniacza, ale uważaj, bo w instrukcji obsługi jest taki akapit:
"
UWAGA:
Wzmacniacz musi byæ zasilany przez zasilacz niestabilizowany 12V/100mA
z separatorem antenowym."
Wyróżnienie moje, a akapit jest dla mnie cokolwiek niezrozumiały i nie do wykonania, bo w zasadzie wszystkie zasilacze antenowe na dostępne obecnie rynku
są stabilizowane. Poszukaj sobie na forum i w necie opinii o nim.