bmp pisze:Argument równie trafiony, co zasadność składki do ZUS. Płać żeby inni mieli emeryture
Bo w chwili obecnej tak to wygląda - na nasze emerytury pieniędzy jeszcze nie ma - nasze dzieci je wpłacą...
na to i wiele innych kwestii dotyczących finansowania niektórych rzeczy w państwie i życia w społeczeństwie odpowiada termin "umowa społeczna".
Każdy z nas jest w większym bądź mniejszym stopniu związany taką "umową" i jest tak w każdym państwie. Są po prostu elementy państwa, które na podstawie takie dorozumianej umowy muszą być utrzymane przez każdego z obywateli, by utrzymać ład i porządek. Jak widać nie tylko w rozumieniu państwa polskiego, ale też wielu innych należy do tego telewizja publiczna.
W podatkach pod różnymi nazwami płacisz m.in. na wojsko, edukację, policję, sądownictwo, koleje, drogi, emerytury, służbę zdrowia itp., a może się okazać, że nigdy z pomocy tych instytucji/dóbr nie skorzystasz. Nie znaczy to jednak, że one nie powinny istnieć, bo nawet jeżeli Ty bezpośrednio z nich nie korzystasz, to nie znaczy, że nie skorzysta twoja rodzina czy sąsiad.
Państwo to nie jest tylko jedna osoba. Chcąc żyć w społeczeństwie czasem niestety trzeba iść na ustępstwa. Nigdzie nie ma w 100% wolnego wyboru.
Oczywiście można powiedzieć, że społeczeństwo się na jakaś część takiej umowy nie pisało - zapraszam do wyborów lub zmiany miejsca zamieszkania.
A już mniej filozoficznie i górnolotnie - czytałem o rozwiązaniu francuskim.
W dużym uproszczeniu - założenie jest takie, że tamtejsza telewizja publiczna nie emituje reklam, jest powszechna opłata na jej rzecz oraz podatek ściągany z prywatnych nadawców od kwoty wyemitowanych reklam, a także od telekomów i coś w ten deseń mogłoby mieć miejsce w Polsce. Ściąganiem opłat zajmuje się tam... Urząd skarbowy. Przy przeszczepieniu na poziom Polski myślę, że dałoby całkiem niezłe efekty ściągalności. Lepsze miałaby już chyba tylko jakaś prywatna firma.
@Artek Ł.
W Anglii nazywa się to tv licence ale zupełnie nie różni się od swojskiego abonamentu rtv. Tylko tam ściąganiem opłat zajmuje się prywatna firma i nie przebiera w środkach, by udowodnić, że telewizor masz... Podczas dużych wydarzeń sportowych kontrolerzy potrafili chodzić i namierzać tych, którzy się uchylają. Działa.
A to co chce zrobić ZAiKS to nic innego jak chęć wyciągnięcia dodatkowej kasy za coś, co już raz się płaci w legalnie zakupionym nośniku, a dozwolony użytek prywatny pozwala na dzielenie się takimi rzeczami z rodziną czy znajomymi będącymi z nami w bezpośrednich relacjach. Jeżeli zgram sobie płytę audio na pendrive'a i słucham sobie w samochodzie to przecież nie piracę. Już raz za prawa do słuchania tych nagrań zapłaciłem.
Mało osób wie, że już taki podatek płaci w drukarkach, kserach, czystych płytach, dyskach twardych itp.