Wyżebrałem od znajomego antenę Sonus TV z wbudowanym wzmacniaczem na USB ustawionym w niewiadomej pozycji pokrętła (uszkodzone), kabel przedłużony na skrętkę z jakimś starym koncentrykiem i... bez wpiętej wtyczki w USB zero sygnału, z wpiętą-k.45 siła 93-95%, jakość waha się w granicy 78-85%, k.46 siła 95-96% jakość 85-100% i czasem przytnie obraz ale ogólnie tragedii nie ma, k.21 siła 95%, jakość 55-65% brak obrazu. Reszty nie znaleziono. Pogoda dziś bardzo ładna bez chmur.
Antena położona na krótszej płaskiej części balkonu "ustawiona" na południe, czyli tak jak większość anten sąsiadów. Po przełożeniu w teoretycznie bardziej ukierunkowane miejsca na nadajniki jest gorzej. Faktycznie wychodzi, że łapie odbiciami. Na pewno swoje trzy grosze w jakości sygnału ma bardzo słabej jakości przewód (oryginalny z anteny cieniutki na żywca skręcony z koncentrykiem który widać, że swoje lata ma).
Co do Pańskiej wypowiedzi apropo wybranego przeze mnie przewodu i długości to niestety miejsce anteny musi być na balkonie i wyliczając długość zrobiłem to z zapasem tak, żeby była możliwość umieszczenia anteny w dowolnej jego części.
Wnioskuję, że powinienem zakupić "czarne" koncentryki, czyli np wspomniany przez Pana Triset 113-PE. Czy jest sens dopłacać do Triset'a Plus? Czy nie powinno być odczuwalnej różnicy?
Co do złączek to dokładnie tak chciałem zrobić-zakupić odcinek z zarobionym wtykiem z jednej strony, przeciągnąć przez ścianę i od strony TV dać samokompresyjne.
Teraz antena, skoro jest duże prawdopodobieństwo, że sygnał będzie najsensowniej odbierać z odbić to czy dobrze rozumuję, że anteny typowo kierunkowe będą złym wyborem i raczej trzeba iść w siatkowe? Liczę się z tym, że nikt mi nie da gwarancji i wróżki są tylko w bajkach
