To nie komercja, tylko naturalna kolej rzeczy - kiedyś było TV czarno biała, potem kolorowa, a teraz jest cyfrowa; kiedyś były wałki woskowe do nagrywania dźwięku, potem płyty winylowe szybkoobrotowe, potem wolnoobrotowe, potem CD a teraz mp3.adac pisze:A co do komercji to ma ona dwie strony i chyba też to zauważyłeś. Korzystając z jej dobrodziejstw masz do dyspozycji nagrania CD i DVD audio, stacje internetowe w ogromnym wyborze, radio satelitarne itp. Ma to więc i swoje plusy.
Wszystko się zmienia, co nie znaczy, że ma być gorzej - cały dotychczasowy postęp (vide wyżej) służył podnoszeniu jakości z punktu widzenia odbiorcy.
Przy cyfrze wygląda to, że wszyscy robią wszystko, aby postęp służył tylko stronie nadawczej.
A jest to gdzieś zapisane? Pytam z czystej ciekawości, bo sprawami radia w zasadzie się nie zajmuje.adac pisze:Natomiast popularne media cyfrowe za darmo (czyli za abonament) nie są przewidziane dla koneserów zarówno pod względem jakości technicznej jak i zawartości,
No, to akurat nie jest za dobry przykład - nawet u nas.adac pisze:Widać to choćby po NTC którą mamy już (prawie) uruchomioną i po pierwszych przymiarkach do DAB-u. Można oczywiście tego nie zauważać i snuć dalej rozważania kompletnie oderwane od rzeczywistości, w tym również od ekonomicznej.
Mamy dwa kanały misyjne w HD i to o w miarę dobrej jakości w porównaniu z innymi kanałami ich dystrybucji. Jest też gro kanałów jako tako oglądanych. Policz, jaką sumaryczną oglądalność w skali kraju mają kanały z DVB-Tw porównaniu do reszty. To, że w platformie jest 200 kanałów niewiele znaczy...
Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę sam kontent. Tu też nie jest tak źle, bo przecież audycje z różnych kanałów tematycznych trafiają prędzej czy później do kanałów do kilkunastu podstawowych, które w większości są w DVB-T. O filmach już nie piszę, bo te WSZYSTKIE prędzej czy później są w czterech kanałach podstawowych.
Dublowanie emisji nie ma sensu, zwłaszcza, że jak się chce, to w DAB-ie można osiągnąć taką samą albo może i lepszą jakość jak i w FM (brak szumu i artefaktów z demodulacji przykładowo).mejson pisze:Nadawanie analogowe kosztuje i nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie go przedłużał dla kilku procent wymagających słuchaczy.
Nie zdziwiłbym się, gdyby nadajniki wyłączono już za jakieś 4-5 lat.
Więc wyłączenie FM to tylko kwestia czasu.
Spójrz przez 'inną optykę'. FM to nadawanie z natury bezstratne, jeśliby przyjąć "cyfrowe" kryteria - znaczy się - brak celowej ingerencji w treść źródłową. Gwoli wyjaśnienia - ograniczenia pasma do 15kHz w stereo wynika z faktu "stricte" technicznego - wyżej emitowany jest pilot układu odtwarzającego stereo.Maciejek pisze:Problemem, przynajmniej aż tak wielkim nie jest medium (DAB czy FM) ale źródło pochodzące ze studia. Poza lekko obciętą górą dynamika jest taka sama w obu transmisjach, a artefakty to i ja usłyszę w emisji analogowej potwierdzające, że przygotowywany oczywiście na nośniku cyfrowym, materiał do emisji jest już kiepskiej jakości.
Jedyny możliwy problem to zakłócenia analogowe pochodzące z modulacji i demodulacji (szumy, zakłócenia nieliniowe, etc).
Przy DAB-ie jest algorytm kompresji w zasadzie z natury stratny - ingerujący w treść źródłową. Więc włączenie jakiejkolwiek kompresji stratnej już bezpowrotnie zmienia (degraduje) sygnał źródłowy. Do tego dochodzą jeszcze dodatkowe obróbki sygnałów źródłowych.
Nie liczyłbym na to, że źródła w PR są "kiepskie", w jakimkolwiek znaczeniu tego słowa - przyjąłbym raczej w ogólności, że źródła sygnału dla FM i DAB-a są tożsame co do jakości.
Pasmo sygnału źródłowego wchodzące na kompresor DAB-a powinno mieć wg normy pasmo 20kHz z malutkim ogonkiem.
W końcu DAB to tylko narzędzie, którym można się posługiwać w dowolny sposób.
Dziwny jest tan świat...
© krzysiek.pec, 2013