Dla Ciebie człowieku nie ma jakiegoś środka - jest tylko albo zero, albo jeden. Ty to jesteś dopiero "cyfrowy".
Pisząc, że większość elektroniki to badziewie mam na myśli na przykład: wagi które wyładowują baterie po kilku tygodniach postoju, elektro-narzędzia (nie do końca elektronika, ale), rózne inne pomniejsze gadżety.
Chcesz dobitny przykład badziewia? Proszę: LIDL sprzedawał pulsometry. CRIVIT, taka "super" marka. LIDL sprzedawał liczniki rowerowe, też tej samej marki. Okazało się, że pokazywały prędkość 100 km/h, wtedy właśnie, gdy aktywny był również pulsometr. To jak? Nie dało się zrobić tak, żeby jedno nie zakłócało drugiego? Pewnie biorą to jak leci z Chin, ale nie trzymają w ryzach wymagań i później są takie YAYA. Albo: masz latarki warsztatowe - na baterie. OK. Fajnie. Ale po 3-4 włączeniach przestają świecić, zaczynają przerywać, itp. Szlag może trafić. Tak więc w wielu (twierdzę: większości) rzeczy z jakąś elektroniką w środku znajdzie się te lub inne mankamenty. Ale cóż - to są po prostu chińskie wyroby z nabitą jakąś tam marką z NRFu. I tyle.
Co do Chińczyków jako takich - uważam, że jest tam DUŻA chęć do robiebia NA PRAWDĘ fajnych rzeczy. Takich, które mają ciekawe funkcje, wykorzystują możliwości technologii, czy standardu (nie chodzi mi jedynie o DAB, mówię ogólnie). Problemem jest jednak póki co jakość wykonania. Są jednak pewne zwiastuny: zobacz na firmę XIAOMI. To już nie jest tania na MAX chińszczyzna. Nie jest to też sprzęt najdroższy, ale... Zaczynają na prawdę się starać. Idą w dobrym kierunku, myślę.
Tak się zastanawiam, czy to "wspaniałe" radio, które za chwilę będzie można nabyć w tym sklepie, nie kosztuje tyle z tego głównie powodu, że ma logo tych wszystkich platform streamingowych.... No ciekawe jak to jest - czy oni za to, że producent umożliwia w swym produkcie dostęp do ich platform, też nie pobierają stosownego myta. Jakaś opłata licencyjna, itp. To by wiele tłumaczyło. I tylko potwierdzało moją opinię.
Czas chyba zastanowić się z kolegami nad własnym produktem